Wiele z tego co czytamy na radiozet.pl nie jest nowością. Wiadomość o tym, że audyt może zakończyć się zarzutami prokuratorskimi dla byłego zarządu obiegła media w tym Radom24.pl, już trzy tygodnie temu. Przed dziesięcioma dniami, na podstawie informacji z audytu pisaliśmy o milionowych stratach jakie przynosi lotnisko, dostrzegając też jednak pozytywne dla Sadkowa sygnały, płynące tak z PPL jak i z samego rynku lotniczego. Do ich jeszcze wrócę.
W oderwaniu od rzeczywistości
Mariusz Gierszewski przytacza dane z audytu, że tylko w tym roku lotnisko w Radomiu przyniesie 67 milionów złotych strat, a w kolejnych straty mają być coraz wyższe. - Do 2032 roku ich suma ma wynieść 600 milionów złotych - pisze i cytuje audytorów: - To i tak wariant względnie optymistyczny – jeśli ruch pasażerski nie wzrośnie wcale lub spadnie (co jest możliwe, biorąc pod uwagę np. konkurencję Modlina lub niestabilność połączeń czarterowych), roczne straty mogą pozostać bliżej 70–80 mln zł, a wtedy dziesięcioletni koszt kontynuacji zbliży się nawet do 800 mln zł kolejnych strat.
Zaraz, zaraz - a gdzie przewidywania w drugą stronę. W artykule Radia ZET (jak rozumiem w audycie też) nie ma ani słowa o wariancie bardziej optymistycznym. Mariusz Gierszewski nie rozważa go wcale. Zakłada, że jak jest źle, to dalej będzie także źle, albo jeszcze gorzej. To myślenie w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości. Jakby lotnisko Chopina się nie zapychało, jakby plany jego rozbudowy nie utknęły i jakby w związku z tym nie było koncepcji przekazania lotów z Okęcia na dwa pozostałe mazowieckie lotniska już w 2026 roku? Jakby warszawski port nie miał problemów z zakazem nocnych lotów, na które Radom ma pozwolenie? Jakby już teraz Wizz Air nie przekierowywał swych lotów z Warszawy do Radomia i nie wyklucza większej liczy destynacji z Radomia? Wreszcie, jakby Ryanair po latach wręcz wrogości wobec Radomia, nie zapowiedział lotów z naszego miasta? Tylko na małe usprawiedliwienie audytorów jest to, że dwa ostatnie zdania z tej listy to wiadomości z ostatnich tygodni.
Byli prezesi na celowniku
Mariusz Gierszewski pisze za to dużo o zaleceniu audytorów, aby obecne władze lotniska złożyły zawiadomienie do prokuratury przeciwko byłemu zarządowi o "możliwości popełnienia przestępstwa niegospodarności menedżerskiej skutkującego wyrządzeniem PPL szkody majątkowej w wielkich rozmiarach". Dotyczyć ma ono byłych prezesów PPL oraz pełnomocnika do spraw budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego tj. odpowiednio: Mariusza Szpikowskiego, Stanisława Wojtery oraz Mikołaja Wilda. Groziłaby im kara od 3 do 10 lat więzienia. Jak podaje dziennikarz Radia ZET Polskie Porty Lotnicze potwierdzają, że zarząd spółki zawiadomi prokuraturę po wakacjach.
Autorzy audytu zwracają uwagę, że poprzednie władze założyły zbyt optymistycznie, że przez lotnisko w Radomiu będą przewijać się miliony pasażerów. W pierwszym, niepełnym roku miałoby obsłużyć 250 tysięcy pasażerów, a w 2025 roku – już 1,5 miliona.
„W pierwszym roku operacyjnym PPL – oczekując 250 tys. pasażerów – rzeczywiście obsłużyło zaledwie 103 tys. osób, a plan na kolejny rok (450 tys.) został zrealizowany jedynie w około 112 tys. – to zaledwie jedna czwarta pierwotnych założeń biznesowych. Całościowa analiza pokazuje, że decyzja o uruchomieniu lotniska w Radomiu zapadła w próżni operacyjno-biznesowej” – wymieniają autorzy raportu. Czyżby?
Czy ktoś jeszcze pamięta o pandemii?
Zapytany przez Mariusza Gierszewskiego, Mariusz Szpikowski tłumaczy, że rozbudowa portu w Radomiu miała sens zgodnie z długofalowym planem, aby lotnisko Chopina obsługiwało pasażerski ruch „przesiadkowy”, a lotnisko w Radomiu przejęło od Warszawy cały ruch „niskokosztowy” i czarterowy.
Z kolei zdaniem Mikołaja Wilda radomski port miał służyć przekierowaniu części ruchu lotniczego poza Warszawę. - Zamiast wszczęcia postępowania w tym zakresie w ciągu ostatnich dwóch lat obserwowaliśmy forsowanie olbrzymiej rozbudowy lotniska Chopina, wycenianej na przeszło 2 miliardy złotych, która nie miała prawa zwrócić się przed zamknięciem lotniska związanym z otwarciem CPK. Była to koncepcja konkurencyjna wobec rozbudowy lotniska w Radomiu oraz nie dająca się z nią pogodzić. Kolejnym kontrowersyjnym rozstrzygnięciem PPL są zapowiadane inwestycje na rzecz lotniska w Modlinie, będącego bezpośrednim konkurentem lotniska w Radomiu – wymienia były pełnomocnik rządu do spraw budowy CPK.
Wszyscy panowie zapominają o najważniejszym o czym już pisałem ostatnio dwukrotnie, ale powtórzę jeszcze bo to podstawa by przypomnieć genezę i zrozumieć inwestycję w port lotniczy w Radomiu.
Nie należy zapominać, że od początku zakładano, iż lotnisko w Radomiu w pierwszych latach będzie na minusie, a planowano je budowano (w latach 2018-2022) na czas gdy "zapcha" się Port Lotniczy Chopina. To jednak w związku z pandemią koronawirusa i wojną na Ukrainie przesuwa się w czasie o kilka lat, ale co już wkrótce - patrząc na wyniki Okęcia, nastąpi. Na pewno wcześniej niż powstanie - jeśli w ogóle powstanie - Centralny Port Lotniczy, czy też nastąpi budząca kontrowersje kosztowna rozbudowa portu na Okęciu. To jednak plany, a lotnisko Warszawa-Radom jest, działa i ma gotowość przyjęcia dużo większego ruchu niż obecny, także - co istotne - nocą. Dodam, że gdy budowano Radom, Modlin był w zupełnej stagnacji i przez lata uzależniony od Ryanaira. Dopiero teraz rusza z niezbędnymi inwestycjami, ale ta konkurencja akurat może wyjść Radomiowi tylko na dobre, o czy w poniższym linku.
To jakieś żarty. Chcą oddać lotnisko wojsku
Na koniec swojego artykułu Mariusz Gierszewski ujawnia rekomendację autorów audytu, aby zamknąć radomski Port portu dla ruchu cywilnego i przekazać go pod kontrolę wojska. Brawo panowie audytorzy. Pomysł świetny - tak jakby wojska - jakby nie było utrzymywanego z budżetu Państwa - utrzymanie lotnisko nic nie kosztowało. Proszę trzymajcie się z daleko od kieszeni zwykłych obywateli. Wojsko w dzisiejszych niespokojnych czasach ma dużo pilniejsze wydatki.
Owszem PPL to spółka państwowa ale zarabiająca i to jak! Polskie Porty Lotnicze osiągnęły w 2024 roku przychody na poziomie 1,626 miliarda złotych, co stanowi wzrost o ponad 24 proc. w porównaniu do 2023 roku (1,309 mld zł). Zysk ze sprzedaży wyniósł 593,03 mln zł, co oznacza wzrost o 64 proc. w stosunku do poprzedniego roku (362,3 mln zł). Zysk netto osiągnął poziom 644,77 mln zł i był o ponad 72 proc. wyższy niż w 2023 roku (374,1 mln zł). Należy jednak podkreślić, że na poziom zysku netto miał wpływ rozwiązany odpis w wys. 129,8 mln zł. Wskaźnik EBITDA wzrósł do 783,6 mln zł, co oznacza poprawę o ponad 41 proc. względem roku wcześniejszego (554,8 mln zł), wskazując na wysoką efektywność operacyjną spółki. Na wyniki wpłynął m.in. wzrost liczby obsłużonych pasażerów. Lotnisko Chopina – największy port lotniczy w Polsce zarządzany przez PPL – odprawiło w 2024 roku blisko 21,3 mln pasażerów, rekord w dotychczasowej historii.
Głos rozsądku z PPL
Wobec takich wyników finansowych nie może dziwić głos rozsądku z PPL jaki na koniec swojego artykułu przytacza Mariusz Gierszewski. Na pytanie Radia ZET, czy wariant oddanie lotniska w Radomiu wojsku, jest brany pod uwagę, PPL odpowiada: „Na dziś Zarząd PPL realizuje wszystkie możliwe działania, aby poprawić wynik finansowy lotniska i zapewnić jego efektywne funkcjonowanie. Decyzje dotyczące przyszłości portu lotniczego w Radomiu będą podejmowane najwcześniej około 2028 roku, w zależności od dalszego rozwoju siatki połączeń i sytuacji rynkowej”.
Tak więc PPL stać na utrzymanie lotniska w Radomiu, a głównie jako potencjału na przyszłość. Lotnisko jest w pełni przygotowane, dobrze skomunikowane (godzina drogi od stolicy czy autem, czy pociągiem), z najlepszymi warunkami pogodowymi w Polsce, gotowe w każdej chwili przyjąć ruch rzędu kilku milionów pasażerów w skali roku.
Warto o tym pisać i przypominać, bo świat mediów dziś w większości bezmyślny. Tak jak w przypadku artykułu Mariusza Gierszewskiego, którym przecież w sumie jest OK, opisuje fakty na podstawie dokumentów do jakich autorowi, jako pierwszemu udało mu się dotrzeć. Jednak jego tekst jest bezwiednie, bez kontekstu cytowany i skracany w innych mediach, tylko utrwalając stereotypy.
À propos - na koniec naszła mnie refleksja. Są w Polsce porty lotnicze, które mają i gorsze wyniki, i jeszcze gorsze perspektywy, a o nich jakość cicho w ogólnopolskich mediach. Ciągle tylko Radom i Radom. Jak myślicie, dlaczego? Siła stereotypu, że w tym Radomiu to nic nie ma, tylko "chytra baba"?