Kilka dni temu Ryanair podpisał sześcioletnia umowę z nowym zarządem lotniska Modlin i zapowiada zwiększenie liczby pasażerów do 5 milionów rocznie, bazowanie czterech nowych samolotów i uruchomienie 25 tras już od przyszłego roku. Michael O’Leary w rozmowie z portalem waszaturystyka.pl komentuje także przyszłość lotniska Radomia. Widzi go jako uzupełniającego portu regionalnego "bez ambicji konkurowania z Modlinem czy Lotniskiem Chopina".
Michael O’Leary powiedział m.in.: - Nigdy nie wierzyliśmy w Radom jako „warszawskie lotnisko”. To może być dobre, lokalne uzupełnienie. Planujemy stamtąd 3–4 trasy. Jednak nie będzie to wielka skala. Mówimy o ruchu lokalnym, a nie o przenoszeniu czegokolwiek z Modlina. Na pytanie, czy nie go kusi możliwość nocnych operacji z Radomia, odpowiedział: - Dziś pasażerowie nie chcą latać nocą. Mamy tanie bilety w godzinach dziennych. Radom nie interesuje nas także jako lotnisko czarterowe, mimo że mówi się o przenoszeniu tam lotów z Lotniska Chopina.
Przed dwoma laty Michael O’Leary dla mney.pl mówił: Mieliśmy interesującą dyskusję, bo PPL przed wyborami desperacko chce zwiększyć siatkę połączeń w Radomiu, a nikt stamtąd nie chce latać. I mówią, że w Radomiu możemy być zwolnieni z opłat. Ale my nadal nie chcemy latać z Radomia, nawet za darmo. Nasze stanowisko jest jasne: tylko jeśli PPL zgodzi się na rozbudowę terminala w Modlinie i pozwoli nam na wzrost, możemy otworzyć dla nich jakieś połączenia z Radomia.
Wygląda więc na to, że w związku z nowa umową Ryanaira z Modlinem, jest duża szansa, że pojawią się też loty tej linii z lotniska na Sadkowie.