Radomiak do pucharowej rywalizacji przystępuje w dobrych nastrojach po ligowym zwycięstwie nad Piastem Gliwice, które dało naszej drużynie solidny zastrzyk pewności siebie.
Z kolei Zagłębie w ostatnich tygodniach prezentuje dobrą formę. Lubinianie zremisowali ostatnio 2:2 z Motorem Lublin, wcześniej zaś pokonali Lecha Poznań, co tylko potwierdza, że są zespołem groźnym i potrafią walczyć z wymagającymi przeciwnikami. Ich siłą w ofensywie są Michalis Kosidis oraz Leonardo Rocha.
Rocha to "ulubieniec" radomskiej publiczności. Po tym w jakim stylu opuścił ekipę zielonych, w której był najlepszym strzelcem nie może liczyć na przyjazne przyjęcie. Przypomnijmy, Portugalczyk odmówił wyjścia na trening i wyjazdu na mecz ze Śląskiem Wrocław, a kilka dni później podpisał kontrakt z Rakowem.
O negatywnym nastawieniu kibiców, mógł się przekonać już na początku tego sezonu, gdy jeszcze reprezentował barwy Rakowa - przywitała go w Radomiu porządna porcja gwizdów i transparent "Rocha el traidor" co w tłumaczeniu na polski oznacza "Rocha to zdrajca".
Szkoda, że zawodnik sam wtedy dolał oliwy do ognia, wykonując w stronę publiczności jakieś zrozumiałe tylko dla niego gesty. W czwartek można się więc spodziewać kolejnej porcji "uprzejmości".
Ostatni mecz obu drużyn w Radomiu w rundzie wiosennej sezonu 2024/2025, to było słynne spotkanie na śniegu, gdy ze względu na nagłe, obfite opady trzeba było przerwać mecz i odśnieżyć boisko. Wtedy było 0:1. Jesienią w Lubinie strzelając jednego gola wygrało Zagłębie.
Co ciekawe obie drużyny spotkają się wkrótce w meczu ligowym - lubinianie przyjadą ponownie do Radomia 4 października.
Czwartkowy pojedynek zapowiada się więc niezwykle ciekawie. Radomiak liczy na wsparcie kibiców i awans do kolejnej rundy, natomiast Zagłębie zrobi wszystko, by podtrzymać dobrą passę i udowodnić swoją jakość również w rozgrywkach pucharowych.
Początek czwartkowego meczu Pucharu Polski o godzinie 17:30 na stadionie przy ul. Struga 63 w Radomiu. Bilety do kupienia TUTAJ.