Wtorek 9 grudnia
Leokadii, Wiesławy, Nataszy

Siatkarki Radomki dały kibicom duże emocje, ale niestety nie punkty

cis 2025-12-08 23:01:00

W meczu 9. kolejki Tauron Ligi Moya Radomka uległa faworytkom z PGE Budowlani Łódź. Gospodynie tanio skóry nie sprzedały, były blisko doprowadzenia do tie-breaku, ale ostatecznie musiały uznać wyższość łodzianek.
 

Moya Radomka Radom - PGE Budowlani Łódź 1:3 (19:25, 26:24, 16:25, 25:27)

Moya Radomka: Monika Gałkowska, Kornelia Garita, Julie Lengweiler, Brigitta Petrenko, Martyna Piotrowska, Weronika Szlagowska, Krystyna Niemcewa (libero) oraz Dagmara Dąbrowska, Iga Marszałkowicz, Agata Plaga

PGE Budowlani: Paulina Damaske, Karolina Drużkowska, Alicja Grabka, Paulina Majkowska, Sasa Planinsec, Maja Storck, Justyna Łysiak (libero) oraz Bruna Honorio, Joanna Lelonkiewicz, Nadia Siuda, Aleksandra Wenerska.

MVP: Paulina Damaske (PGE Budowlani)

Po wyrównanym początku pierwszego seta (8:8) Budowlanym udało się odskoczyć na kilka punktów (11:15) i powiększyć ją do aż do pierwszego, skutecznie zakończonego meczbola. 

W drugiej partii od remisu 6:6 zarysowała się przewaga radomianek. To była jeden z dwóch ich najlepszych momentów w meczu. Najwyżej prowadziły 18:12, ale w zbyt łatwy sposób dały te przewagę zniwelować (24:24), czym doprowadziły do emocjonującej końcówki. Dwie ostatnie piłki padły jednak łupem Jakuba Głuszaka.  

Od pierwszych piłek trzeciej odsłony Budowlani pokazały swą siłę, dzięki której przystępowały do meczu z trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Radomka była tylko tłem, traciła punkty seriami i porażka  do 16 w pełni oddaje przebieg wydarzeń.

Kiedy wszyscy spodziewali się, że czwarty set będzie tylko formalnością, siatkarki z Radomia pokazały pazurki. Od początku narzuciły swoje warunki i zaskoczone łodzianki patrzyły po sobie ze zdziwieniem. To był drugi moment w meczu, kiedy Radomka pokazała swą najlepszą tego dnia siatkówkę. Gdy radomianki prowadziły 15:10, wydawało się, że nic ich już nie powstrzyma i o wszystkim będzie decydował tie-break. 

Zespół gości otrząsnął się jedna i zaczął - tak jak w drugiej odsłonie - mozolnie odrabiać straty. Niestety tym razem skutecznie. Od stanu 23:23 grano punt za punk, ale setbole i tym samym meczbole miały tylko łodzianki. Skończyły trzeci z nich.

To czwarta porażka Radomki, tym razem z wyżej notowanymi rywalkami. Gra zawodniczek Jakuba Głuszaka była lepsza niż wynik. Marne to pocieszenie, ale jednak promyk nadziei.     
 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap