5 października wieczorem matka 28-latka zgłosiła jego zaginięcie. Mężczyzna ostatni raz miał był widziany w okolicach lasu na obrzeżach Kozienic. Ze względu na niską temperaturę, trudne warunki atmosferyczne oraz ciężki, zalesiony i bagienny teren, istniało realne zagrożenie dla jego życia. Liczyła się każda minuta.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach natychmiast rozpoczęli intensywne działania poszukiwawcze. Policjanci przeszukali rozległy obszar na obrzeżach Kozienic, koncentrując się na trudno dostępnych miejscach. W akcję zaangażowano nie tylko policjantów z kozienickiej komendy, ale także przewodnika z psem służbowym z KMP w Radomiu, policjanta na quadzie, strażników leśnych, strażaków Państwowej Straży Pożarnej wraz z dronem oraz druhów z pobliskich jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Teren był nieustannie sprawdzany zarówno pieszo, jak i z powietrza.
Przełom w działaniach nastąpił w poniedziałek, 6 października, około godziny 11. Wówczas funkcjonariusze Zespołu Operacyjnego Sztabu Policji KWP zs. w Radomiu, prowadzący obserwację z powietrza za pomocą drona wyposażonego w kamerę termowizyjną, zlokalizowali zaginionego mężczyznę w głębokiej, gęsto zarośniętej części lasu. 28-latek był mocno wyziębiony i skrajnie wyczerpany. Policjanci natychmiast udzielili mu pomocy, zabezpieczając termikę ciała za pomocą koca życia, a następnie wynieśli go na noszach do oczekującej karetki pogotowia.
Akcja zakończyła się sukcesem dzięki sprawnej współpracy służb i wykorzystaniu nowoczesnych technologii.
Policjanci przypominają, że w przypadku zaginięcia każda minuta ma znaczenie - szybkie zgłoszenie i natychmiastowe działania zwiększają szanse na szczęśliwe zakończenie.