Jak udało się nam ustalić ustalić cała sytuacja dotyczy autobusu linii nr 11, czego wcześniej policja nie ujawniła. Kursy "jedenastkami" wykonują Dolnośląskie Linie Autobusowe, które realizują w Radomiu także obsługę linii nr 8, 13 i 18.
Przypomnijmy, zatrudniony w tej firmie 34-letni kierowca potwierdził, że kierował autobusem po piciu alkoholu. Na monitoringu widać, jak na stacji benzynowej kupił alkohol. Przyznał, że było to dwie tzw. małpki, które wypił podczas przerwy na przystanku końcowym popijając napojem energetycznym. Dodał, że alkohol pił przez kilka poprzednich dni. Jak zeznał, zazwyczaj badał się alkomatem, ale w niedzielę się nie zbadał "bo czuł się dobrze".
Jak pisaliśmy wczoraj, podczas przesłuchania dyspozytor zajezdni poinformował śledczych, że kierowcy autobusów są badani alkomatem jedynie losowo. W niedzielę nie padło na zatrzymanego później za jazdę po pijanemu 34-latka. Dyspozytor powiedział również, że tego dnia kierowca ten nie wyglądał na osobę nietrzeźwą, ale zdarzało się mu nie przychodzić do pracy, po tym jak telefonicznie informował, że pił alkohol.
Tymczasem dla Radia dla Ciebie wypowiedziała się przedstawiciela Dolnośląskich Linii Autobusowych. – Przeprowadza się u nas kontrolę trzeźwości i dopiero kierowca wyjeżdża na trasę, w bazie zawsze dmucha w alkomat – wyjaśniła Wioletta Machnio z dyspozytorni DLA w rozmowie z Radiem dla Ciebie. Zapewniła, że podobne kontrole DLA wykonuje w innych zajezdniach (autobusy DLA poza Radomiem jeżdżą również m.in. we Wrocławiu i Oleśnicy - red) i nigdy wcześniej do podobnego przypadku z udziałem ich pracownika nie doszło. Jak powiedziała, zabezpieczono monitoringu i przekazano go policjantom.
Co się dzieje gdy kierowcy są badani tylko wyrywkowo pokazuje przykład z Siedlec, gdzie w przeszłości kontrole były tylko losowe i zdarzało się, że kierowcy autobusów jeździli pod wpływem alkoholu. – Były dwa albo trzy przypadki, gdzie kierowcy zostali zatrzymani, czy to przez Inspekcję Transportu Drogowego, czy też przez policję. To nie było tak, że ten kierowca miał 1,5 czy 2 promile, ale na przykład 0,25, do 0,2 jest dopuszczalne – powiedział dla Radia dla Ciebie prezes spółki przewozowej w Siedlcach Bogdan Kozioł.
Jak więc jest ostatecznie w zajezdniach DLA, sprawdzi prokuratura. Uzasadnione są obawy, czy po Radomiu nie jeździ więcej autobusów prowadzone przez kierowców po spożyciu alkoholu?
We wtorek prokurator zdecydował o nałożeniu na 34-letniego kierowcę dozoru policyjnego. Ma też zakaz spożywania alkoholu oraz obowiązek trzy razy w tygodniu stawiania się w komisariacie policji.