Spotkanie rozpoczęli katowiczanie od zepsutej zagrywki. Ale to wcale nie wróżyło nic dobrego, bo chwilę później na lewym skrzydle zameldował się Gonzalo Quiroga. Czarni starali się ruszyć linię przyjęcia GKS posyłając mocne zagrywki w Patryka Walocha, ale nie dawało to większych rezultatów, a żadna z drużyn nie była w stanie zbudować na początku znaczącej przewagi.
Zmieniło się to po imponującym bloku Damiana Hudzika oraz świetnie rozegranej akcji Grzegorza Pająka i Quirogi, gdy GieKSa objęła dwupunktowe prowadzenie (8:6) i się zaczęła rozkręcać. Asa serwisowego na 13:9 posłał Michał Superlak. GKS konsekwentnie powiększał swoje prowadzenie, dzięki wysokiej skuteczności w ataku. Przy pięciopunktowej przewadze trener rywali Krzysztof Michalski wykorzystał czas, jednak przerwa niewiele pomogła radomianom. Seta wynikiem 25:18 zamknął atakiem Damia Domagała.
Pierwszy punkt na swoim koncie w drugim secie zanotowali Czarni. Przy zagrywce Michała Wójcika radomianie objęli dwupunktowe prowadzenie, które GieKSa zdołała szybo zniwelować a po asie serwisowym Pająka na 10:8, trener gości wykorzystał czas. Po przerwie żaden z zespołów nie zbudował przewagi większej niż dwa punkty. Dobrze w przyjęciu GKS spisywał się Waloch. Na boisku w drużynie gości zadaniowo na zagrywce pojawił się Jakub Szczurowski, ale po tej zmianie gospodarze odskoczyli rywalom na trzy punkty.
Przy stanie 18:16 na korzyść GKS-u o czas poprosił trener Emil Siewiorek. Choć radomianie skutecznie przedzierali się przez blok GieKSy, ślązacy zdołali utrzymać przewagę. Quiroga punktując zagrywką, wyprowadził GKS na prowadzenie 23:19. Przerwa w końcowej fazie seta nie pomogła gościom. Partię zamknął skuteczny atak Superlaka.
W trzecim secie katowiczanie szybko objęli prowadzenie. Świetnie spisywał się Quiroga. Już przy stanie 5:2 czas wykorzystał trener Michalsi. Po przerwie GieKSa straciła dwa punkty przez zepsute zagrywki, jednak dzięki skuteczności w ataku konsekwentnie utrzymywała dwupunktowe prowadzenie. Asem serwisowym na 14:11 popisał się Quiroga. GKS odskoczył na pięć punktów, gdy po stronie radomian pojawiało się sporo błędów.
Trenerzy rotowali zmianami. Czarni dzielnie walczyli i zdołali zmniejszyć stratę do GieKSy. Ostatecznie jednak to GKS, po zepsutej zagrywce radomian zamknął spotkanie w trzech setach.
MVP wybrano Grzegorza Pająka.
W piąte pierwszy mecz Czarnych u siebie. W piątek 18 września o 18:00 podejmą w hali RCS, BBTS Bielsko-Biała