Przed opisanym we wstępie dylematem stanął we wtorek rano w Jarosławicach, w gminie Wolanów 26-letni kierowca. Jak opowiedział policjantom z radomskiej drogówki, jechał z kierunku Zatopolic gdy nagle, przed jego Volkswagena na drogę wybiegła sarna. Chcąc ominąć zwierzę skręcił kierownicą. W efekcie wjechał do rowu, dachował i uderzył w betonowe ogrodzenie.
Po zbadaniu przez funkcjonariuszy okazało się, że kierowca był trzeźwy. Został przewieziony do szpitala na badania. Z auta niewiele zostało, szkoda całkowita i do kasacji. Pozostało też uszkodzone ogrodzenie. Sarna tak jak nagle się pojawiła, tak szybko zniknęła w pobliskim lesie. Omijając sarnę kierowca ratował jej zdrowie i życie, ryzykując własne. A gdyby nie najechał zwierzęcia... nie nie wiadomo co by się stało, nie chcemy tu dywagować.
A czy Wy mieliście podobne sytuacje? Jak się wtedy zachowaliście? Lepiej omijać czy uderzać?