Wtorek 12 sierpnia
Klary, Lecha, Hilarii

MOYA Radomka rozpoczęła przygotowania. Budżet ścięty, ale ambicje nie

2025-08-12 18:08:00

Siatkarki MOYA Radomka Radom są po pierwszych treningach przed nowym sezonem. Wtorkowy, w samo południe był otwarty dla mediów. Porozmawialiśmy z kilkoma ważnymi postaciami w klubie i zespole.      
 

Radomka przed sezonem 2025/2026

autor: Krzysztof Witek

MOYA Radomka będzie się przygotowywać do sezonu wyłącznie na obiektach Radomskiego Centrum Sportu. Przez pierwsze trzy tygodnie nie zaplanowano żadnych gier. O początku września do początku ligi w drugi weekend października radomianki zagrają w sumie siedem meczów kontrolnych - sparingów czy też w turniejach.

Trener Jakub Głuszak ze względu na to, że jest też trenerem reprezentacji Ukrainy, będzie z Radomką do 19 sierpnia, kiedy to z reprezentacją wyleci na Mistrzostwa Świata. W tym czasie na okres ok. 10 dni zastąpi go II trener, Piotr Filipowicz. 

W zespole zostało sześć zawodniczek z ubiegłego sezonu: Monika Gałkowska, Weronika Szlagowska, Diana Dąbrowska, Kornelia Garita, Martyna Piotrowska i Iga Marszałkowicz. Nowe zawodniczki w drużynie: Brigitta Petrenko (Węgry), Julie Lengweiler (Szwajcaria) i  Kristina Niemcewa (Ukraina), Nikola Jęcek, Weronika Szumera, Agata Plaga, Katerina Żilińska (Uraina), Oleksandra Mołczanowa (Ukraina). W zajęciach nie brały udziału zawodniczki, które trenują ze swoimi reprezentacjami: Brigitta Petrenko, Julie Lengweiler i libero Kristina Niemcewa.

Nieoficjalnie mówi się, że może zostać przywrócony program Poland Travel, czyli kampania promująca kampania promocyjna Polskę jako atrakcyjną destynację turystyczną, realizowana m.in. przez luby sportowe grające w europejskich pucharach. W Radomce, która na nowy sezon zmniejszyła budżet, liczą że wówczas także ich klub pozyska fundusze z tego źródła.

Poniżej wypowiedzi naszych rozmówców. 

Łukasz Kruk, dyrektor sportowy Radomki: 

- Celem było pozostanie w klubie trzonu zespołu. Mówiłem, że siedem zawodniczek zostanie. Przypadek losowy (decyzja o zakończeniu kariery przez Kamilą Witowską - red.) sprawił, że zostało ich sześć. Patrząc na przekrój siedmiu sezonów, to wydaje mi się, że udało się najbardziej utrzymać te zawodniczki, które miały największy wpływ, na naszą grę. Cieszymy się z tego bardzo. Wydaje mi się, że na ten moment jest to zespół, który powinien utrzymać swój poziom z zeszłego sezonu. Uważam, że naszym celem będzie walka o czwarte miejsce lub zajęcie piątego, które może nam grać grę w pucharach. 

- Klub musiał troszkę ściąć budżet. Nie chcemy, wpaść w tarapaty jak w inne kluby w Polsce czy w Radomiu. Może daje nam tą mniejszą rotację na niektórych pozycjach, na środku na przykład, gdzie Kamila Witkowska była jednak zawodniczką bardzo doświadczoną. Przypomnę jednak, że na koniec sezonu nie grała i sobie radziliśmy. 
Uważam natomiast, że na ataku pomoc dla Moniki Witkowskiej w postaci Wiktorii Szumery jest do niej nieoceniona. Także balans w drużynie jest zachowany przy troszkę niższych kosztach.

- Co do zagranicznych wzmocnień drużyny może się okazać, że te zawodniczki, które przyszły będą lepsze od poprzedniczek. Na przykład wymiana Izy Śliwy na Krystynę Niemtsevą, kapitana reprezentacji Ukrainy, według wielu osób wcale nas nie osłabia, a może nawet wzmacnia - stwierdził Łukasz Kruk.

- Cieszę się, że zagramy w Pucharze CEV. Jest bardziej prestiżowy ale i wbrew pozorom tańszy niż Pucharze Challenge, gdzie grają zespoły z troszkę egzotycznych miejsc i tam koszty podróży są dosyć duże. Na pewno to, że w zeszłym roku udało nam się tak dzielnie i godnie reprezentować Radom, pozwoliło też zdobyć doświadczenie pomogło. W zeszłym roku puchar przeszkadzał troszkę w lidze, bo też musieliśmy się tego nauczyć. Myślę, że też w tym sezonie łatwiej będzie szkoleniowcom pogodzić grę w pucharach i w lidze. Mamy też nadzieję pograć w tych pucharach. Losowanie też w tym roku też nie jest najgorsze, więc wydaje mi się, że trzecia, czwarta runda jest możliwa. Oczywiście może zakończyć się i w pierwszej, ale tutaj nie ma jakiegoś ciśnienia, ani presji  ze strony klubu na sztab szkoleniowy. Po prostu będziemy starali się grać jak najlepiej.

Jakub Głuszak, I trener Radomki: 

- Okres transferowy był intensywny, dużo zmian w drużynie mimo wszystko zaszło. Musieliśmy uzupełnić zespół, mocno przewertować rynek, zrobić research każdej z zawodniczek, którą pozyskaliśmy. Zależało nam przede wszystkim, żeby zbudować zespół z osób, które mają ambicje, żeby się rozwijać i mają do tego odpowiednie parametry fizyczne. 

- Zespół jest troszkę odmłodzony. Musimy teraz tylko poczekać jak one będą funkcjonowały wspólnie na boisku. Chciałbym, żebyśmy byli drużyną bardziej nastawionym na ofensywę. Mam na myśli zarówno atak, jak też zagrywkę i blok. W tych elementach chciałbym, żeby zespół dobrze funkcjonował, więc też takie kryteria obraliśmy sobie w doborze zawodniczek. Chcę przede wszystkim, żeby cały czas ta drużyna żyła tym co robi, żeby się nigdy się nie poddawała. Taka drużyna może być tylko i wyłącznie zbudowana z zawodniczek ambitnych.

- Nie chcę zakładać konkretnych celów do osiągnięcia w TauronLidze. Tego mnie nauczyło wiele sezonów. Są kontuzje, są transfery. Realnym planem, jest spróbowanie osiągnięcia tego samego co ubiegłym sezonie. Można spróbować podgonić tę czołową czwórkę, żeby różnica między nią a pozostałymi zespołami nie była aż tak duża jak w zeszłym sezonie. Na chwilę obecną są dwa bardzo mocne zespoły z Rzeszowa i Budowlanych Łódź, oraz - jak myślę - że osiem zespołów takich, które będzie kandydowało do tego, żeby do tej pierwszej czwórki się dostać. 

Monika Gałkowska, atakująca Radomki:
- To była trudna decyzja aby pozostać w Radomiu. Zapadła dosyć późno, bo w czerwcu. Były oferty z innych klubów, także z zagranicy. Jednak moje życie prywatne tak się układa, że zdecydowałam się zostać w Polsce. Dobrze mi jest tutaj, dlatego jeszcze jeden sezon zdecydowałam się zostać w Radomiu, również ze względu na grę w europejskich pucharze CEV. 

- Drużyna dopiero się poznaje, trudno jest mówić teraz o celach na nowy sezon, ale celem minimum powinno być powtórzenie osiągnięć z ubiegłego sezonu - 5. miejsca w TauronLidze i ćwierćfinału Pucharu CEV. 

- Z tyłu głowy mam myśli o powrocie reprezentacji, ale teraz drużyna jest ta mocno poukładana, że ciężko będzie się tam dostać. Ewentualnie może jakaś kontuzja - której nikomu oczywiście nie życzę - może ułatwić powrót. Na pewno jednak przede wszystkim będę robiła swoje, skupiała się na sobie, a co przyniesie czas - zobaczymy.

Weronika Szlagowska, przyjmująca Radomki:

- Zaczęłam sezon wcześniej gdyż byłam na Uniwersjadzie. Dzięki temu przekonałam się, że po ubiegłorocznej kontuzji barku może już normalnie grać w siatkówkę. 

- Piąte miejsce w lidze w ubiegłym sezonie, można uznać za naprawdę dobry wynik, ale nie był to pewnie szczyt naszych oczekiwań. Ale też nie ukrywajmy, że pierwsza czwórka dość mocno nam odjechała. Do czwórki chyba będzie ciężko dobić, bo jednak różnice budżetowe są duże. Na pewno jednak nasze ambicje są bardzo wysokie, także myślę, że za każdym razem będziemy zostawiać na boisku kawał serducha i walczyć o jak najwyższy cel. 

- Powrót do reprezentacji? Tai jest cel, takie są marzenia. Na pewno bardzo bym chciała się tam znaleźć. Ale nie nakładam sobie za dużej presji, bo już wiem, że nie warto. Na pewno będę pracować na to, żeby się tam powrócić.

Kadra Radomki na sezon 2025/2026

Rozgrywające: Brigitta Petrenko (Węgry) Oleksandra Mołczanowa (Ukraina)
Atakujące: Monika Gałkowska, Weronika Szumera.
Przyjmujące: Weronika Szlagowska, Dagmara Dąbrowska, Julie Lengweiler (Szwajcaria),Agata Plaga.
Środkowe: Kornelia Garita, Martyna Piotrowska, Iga Marszałkowicz, Katerina Żilińska (Ukraina)
Libero: Krystyna Niemtseva (Ukraina), Nikola Jęcek.
 

Galeria zdjęć

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap