Wtorek 18 listopada
Klaudyny, Romana, Filipiny

Ciąg dalszy afery w Samochodówce. Zawieszona dyrektorka wraca do pracy. Nauczyciele piszą skargi

cir 2025-11-18 07:44:00

Komisja dyscyplinarna przy wojewodzie uchyliła zarządzenie prezydenta zawieszające w obowiązkach dyrektorkę Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu - informuje "Gazeta Wyborcza"
 

Zespół Szkół Samochodowych w Radomiu

Anna Stańczyk dyrektorka Zespołu Szkół Samochodowych została zawieszona w obowiązkach przez prezydent Radomia. Stało się to 23 września po tym jak wyszły na jaw nieprawidłowości w rozliczaniu wycieczki przez jedną z nauczycielek Magdalenę M., a także pożyczaniu przez nią pieniędzy od uczniów i ich rodziców oraz namawianiu podopiecznych do rękoczynów, o czy dyrektorka miła wiedzieć. Jej działania wyjaśniające i zapobiegawcze nie były według prezydenta wystarczające, a sama też ma mieć "za uszami" w swych zachowaniach wobec uczniów. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
  
Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza" do Urzędu Miejskiego wpłynęła skarga na dyrektorkę od byłego ucznia szkoły, opisał sytuację, gdy fałszywie oskarżyła go ona o brak identyfikatora szkolnego, szarpała i krzyczała: "Urwę ci tę głowę".  Komisja dyscyplinarnej dla nauczycieli przy wojewodzie mazowieckim uchyliła zarządzenie prezydenta o zawieszeniu Anny Stańczyk. Natomiast zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie mazowieckim poinformował, że zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w sprawie skargi złożonej przez ucznia na panią dyrektorkę. Wszystko to oznacza, że Anna Stańczyk może wrócić stanowisko dyrektorki i pracy nauczyciela. 

Przypomnijmy - prokuratura prowadzi śledztwo ws. Magdaleny M. wychowawczyni jednej z klas Samochodówki która miała pożyczać od uczniów i ich rodziców pieniądze, rzadko je oddając. Miała organizować zbiórki pieniędzy na Radę Rodziców, szkolne zakupy czy wycieczki, z których nic później nie wychodziło. Informacje o tym trafiła też do dyrektorki.

Wychowawczyni miała wytypować ucznia, Dominika, na co dzień trzymającego się na uboczu i namawiać innych uczniów, aby "gdzieś w parku, bez kamer", wytłumaczyli mu, że "na wychowawczynię się nie kabluje" - pisała "Gazeta Wyborcza". Do pobicia nie doszło gdyż uczniowie postanowili poinformować o sprawie innych nauczycieli. Ostatecznie okazało się też, to nie Dominik zgłosił sprawę dyrekcji. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Magdaleny M. od września przebywa na rocznym urlopie dla poratowania zdrowia, a jak pisze dziś "Gazeta Wyborcza" teraz 19. nauczycieli Samochodówki napisała pismo, w którym domaga się odwołania ze stanowiska kierownika warsztatów, męża Magdaleny M., gdyż był informowany o działaniach żony ale nie reagował.

Zastępca dyrektora szkoły Jarosław Sadal odpisał, że wniosek o odwołanie kierownika warsztatów uważa za nieuzasadniony, bo Magdalenie M. nie udowodniono jeszcze winy. Wobec tego nauczycie przekierowali swój wniosek o odwołanie kierownika warsztatów do prezydenta miasta. Zarzucili w nim wicedyrektorowi Sadalowi stronniczość.

Więcej w "Gazecie Wyborczej"

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap