Tydzień temu wracając z Warszawy zawodnicy Lidera musieli czuć niedosyt, bo prowadząc dali sobie w końcówce wyrwać punkt w meczu z AZS AWF. W sobotni wieczór w hali PSP 31 przy ul. Białej już nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa, choć znów mimo, że radomianie ani razu nie przegrywali, to było blisko remisu, a losy meczu ważyły się końcowej syreny.
Podopieczni Rafała Banczka od początku meczu mieli przewagę i na przerwę schodzili prowadząc trzeba golami (13:10). Kiedy w drugiej połowie gospodarze powiększyli przewagą do 4 bramek wydawało się, że tego dnia nic im nie zabierze wygranej. A jednak - lublinianie, grając w osłabieniu zmniejszyli dystans do tylko jednego trafienia. Decydujący okazał się jednak faul w ostatniej minucie, po który sędziowie podyktowali karnego dla Lidera. Skuteczny egzekutorem okazał się Maciej Jeżyna.