Projekt rozdziału slotów na kolejne 10 lat był autorstwa poprzedniego zarządu PPL, miał pomóc w odciążeniu Lotniska Chopina i być alternatywą dla administracyjnego podziału ruchu lotniczego. Przypomnijmy - we wrześniu PPL złożyły do Ministerstwa Infrastruktury wniosek o administracyjny podział ruchu. Oznaczałoby to przymusowe przeniesienie niektórych połączeń z Lotniska Chopina na lotniska w Modlinie i w Radomiu w czasie pomiędzy zakończeniem modernizacji Okęcia do momentu uruchomienia Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Z kolei matryca slotowa na rynku lotniczym to system przydzielania slotów (pozwoleń na start i lądowanie samolotu) w najbardziej obleganych portach lotniczych. Slot to precyzyjnie zdefiniowany czas, kiedy samolot może korzystać z infrastruktury lotniska (np. drogi startowej), a jego posiadanie daje przewoźnikom gwarancję operacyjną. System ten zapobiega chaosowi i zapewnia płynność ruchu lotniczego, a jego przydział jest silnie związany z regulacjami Unii Europejskiej.
Zatłoczenie „Okęcia” sprawiło, że PPL pod kierownictwem poprzedniego, odwołanego w lutym tego roku prezesa Andrzeja Ilkowa planował stworzenie „matrycy slotowej” dla portów lotniczych na Mazowszu i lotniska w Łodzi, aby rozładować ruch czarterowy i niskokosztowy na Lotnisku Chopina.
Jak zapowiadał, jeszcze przed odwołaniem były już prezes PPL, Andrzej Ilków "matryca slotowa" miała być przygotowana na lata 2025-2025. Miała być alternatywą dla administracyjnego podziału ruchu lotniczego, który jest rozwiązaniem „siłowym” i zależnym od decyzji Komisji Europejskiej. Rozdział slotów na cztery lotniska miał zachęcić linie lotnicze do mocniejszego zaangażowania się w rozwój ofert w Łodzi, Modlinie i Radomiu, aby w Warszawie mógł rosnąć LOT.
Teraz PPL porzuciły wizję 10-letniej matrycy slotowej dla czterech lotnisk. – Zamiast odgórnych matryc, stawiamy na rynkowe rozwiązania: przygotowanie atrakcyjnej, zróżnicowanej i spójnej oferty dla linii lotniczych na Mazowszu, która będzie realną zachętą do dobrowolnego przenoszenia części operacji z Lotniska Chopina na inne lotniska w regionie. Taki model lepiej odpowiada potrzebom przewoźników i pasażerów oraz sprzyja stabilności siatki połączeń – powiedział portalowi rynek-lotniczy.pl Marcin Danił, członek zarządu PPL ds. finansowo-handlowych.