Baza lokalowa Powiatowego Centrum Koordynacji jest na wyczerpaniu. Zostały w niej dosłownie ostatnie miejsca. Od kilku dni nie napływają też żadne nowe zgłoszenia o udostępnieniu dla uchodźców mieszkań czy pokoi. Rośnie obawa, że wkrótce nie będzie już gdzie zakwaterować rodzin z Ukrainy.
- Stąd też apel o to, aby mieszkańcy powiatu radomskiego, mieszkańcy Radomia zgłaszali nam jeszcze jakieś możliwe wolne pokoje czy całe mieszkania do czasowego zajęcia przez uchodźców z Ukrainy - powiedział Marcin Genca, rzecznik Starostwa Powiatowego w Radomiu.
Nieustannie prowadzona jest też zbiórka darów w punkcie pomocy w Kamienicy Deskurów. Część z nich trafia do Ukrainy, część wykorzystywana jest na miejscu. Wielu rzeczy zaczyna brakować.
- Brakuje wszystkiego, przede wszystkim kaszy gryczanej, którą Ukraińcy uwielbiają. Brakuje mleka, płatków - ja mówię takie podstawowe tylko rzeczy, mleka dla dzieci, margaryny, dżemów brakuje, konserw brakuje, po prostu każda żywność jest na wagę złota u nas - powiedziała Beata Wójtowicz, koordynatorka punktu w Kamienicy Deskurów.
Do tej pory wsparcie w miejskim punkcie pomocy w Kamienicy Deskurów w Radomiu otrzymało ponad 4000 Ukraińców.