Czwartek 25 kwietnia
Jarosława, Marka, Elwiry
RADOM aktualna pogoda

Anna Białkowska: Kontrakt PiS dla Radomia nie został zrealizowany

Marek Wiatrak 2019-10-02 08:29:00

O kampanii wyborczej przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, rozmawiamy z posłanką Anną Białkowską, kandydatką nr 3 do Sejmu, na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 17.

Anna Białkowska

Przyglądając się kampanii wyborczej w mediach społecznościowych, trudno nie odnieść wrażenia, że spośród kandydatów z czołowych miejsc na listach, Pani chyba najmocniej postawiła na kampanię bezpośrednią. Niemal codziennie door-to-door na osiedlach Radomia i miast powiatowych, odwiedzanie targowisk i sklepów. Do tego tak jak w przypadku innych kandydatów, udział w wydarzeniach w całym regionie. Myśli Pani, że taka kampania da efekty przy urnach?

Myślę, że to jest najlepszy sposób dotarcia do każdego mieszkańca naszego regionu. Oczywiście, zdaję sobie z tego sprawę, że do każdego nie dotrę z moją informacją i prośbą o to, aby Państwo zagłosowali na mnie, ale w ten sposób zwiększa się prawdopodobieństwo. Poza tym, ja zawsze jestem wśród ludzi, nie tylko w czasie kampanii, bo to im obiecałam cztery lata temu. Każdego dnia, od wielu miesięcy, chodzę, rozmawiam z nimi.

I czego się można się dowiedzieć z tych rozmów? Co ludzie mówią, gdy otwierają przed panią swoje drzwi?

Różne rzeczy. Jedni są zdenerwowani na drożyznę, inni na kolejki w służbie zdrowia, że na zabiegi, wizyty u specjalistów oczekują miesiącami, a nawet latami. Wielu ludzi jest zbulwersowanych tym, co się dzieje w edukacji, bo mają małe dzieci i właśnie posłali je do szkół, które są przeciążone, są zapchane po brzegi.

Jeśli już Pani wspomniała o szkołach, to wydaje się, że ten temat w kampanii troszkę przycichł. Tymczasem byłem ostatnio w kilku szkołach i na przerwach jest tak ciasno, że się nie da przejść.

Wiosną wspierałam mocno nauczycieli w ich proteście przeciwko podwójnemu rocznikowi w szkołach, przeciwko „deformie” edukacji, którą wprowadziła minister Zalewska. Wspierałam nauczycieli, żeby mogli więcej zarabiać, bo to jest bardzo ważne, aby dobry nauczyciel, mógł zarabiać dobre pieniądze, żeby mógł pójść ze swoją rodziną do kina, do restauracji i nie oglądał się, czy mu wystarczy na zapłacenie czynszu za mieszkanie.

Wszyscy, którzy mają dzieci w szkołach wiedzą, że szkoły są nie tylko przeładowane uczniami, ale i programem. Ale prawda, teraz ten tłok w szkołach wybija się na pierwsze miejsce - jak słyszę, że dzieci mają się poruszać podczas przerw w określonym kierunku według strzałek, to serce mi się kraje. Dziecko na przerwie potrzebuje chwili swobody, ruchu. Ponad 20 lat byłam czynną nauczycielką, więc wiem, jak ten ruch, jak ta swoboda na przerwie, jest ważna dla odprężenia organizmu, żeby móc spokojnie na lekcjach skupić się na omawianych tematach.

Mamy więc przeładowane szkoły, niezadowolonych nauczycieli, przeciążone dzieci, wkurzonych rodziców. Niektóre szkoły pracują na trzy zmiany, do wczesnych godzin wieczornych, tak nie może być! To zaburza życie rodzinne, a dzieci mają przecież życie poza szkołą i dodatkowe zajęcia poza domem.

Warto o tym mówić, by sytuacja uległa zmianie. Nie powinno być tak, że jedne szkoły są przeciążone, a w innym są puste całe piętra.

Tak, zgoda i to podkreślamy, ale nie można zapominać o podstawach programowych, które zostały zmienione w ciągu ostatnich 3 lat. To jest bardzo ważne, bo chodzi o zmiany w myśleniu, mentalności młodego człowieka. Podstaw programowych nie mogą pisać politycy, tylko specjaliści, edukatorzy, nauczyciele, myśliciele.

W porównaniu z poprzednimi, w tej kampanii wyborczej jest zdecydowanie mniej bezpośrednich starć między przeciwnymi obozami politycznymi, choćby między PIS a PO, dwoma najbardziej spolaryzowanymi partiami...

Faktycznie można odnieść takie wrażenie, ale ja np. konsekwentnie przypominam o kontrakcie PiS dla Radomia, podpisanym cztery lata temu przez Jarosława Kaczyńskiego. Gdzie są te inwestycje? Po pierwsze modernizacja linii kolejowej nr 8 do Warszawy...

...Ta inwestycja trwa.

Trwa i trwać będzie jeszcze wiele lat, a już mieliśmy jeździć pociągami do stolicy w niespełna godzinę. Tymczasem są wielkie utrudnienia, przesiadki do autobusów, później znowu do pociągu. Ci którzy jeżdżą tymi pociągami, wiedzą najlepiej.

Następny punkt to przyspieszenie budowy drogi ekspresowej S12. Wiemy, jaka wyszła z tego afera na całą Polskę, wszyscy słyszeli o działkach, o trzech koncepcjach trasy. Mieszkańcy Kowali nie zgadzają się na to, aby ich gminę przecięto na pół. A PiS co zrobiło? Utworzyło w tej sprawie komisję, zespół do spraw drogi S12 i na tym poprzestało. Drogi nie ma i nie zapowiada się, aby była w najbliższej przeszłości, a to jest bardzo ważny trakt komunikacyjny, bez którego wielkie tiry przejeżdżają przez Radom i rozjeżdżają nasze ulice.

Ale obiecana aleja Wojska Polskiego jest budowana.

Tak, ale słyszeliśmy, że latem tego roku będzie otwarty jeden pas, a nic takiego się nie wydarzyło. Budowa się przedłuża i nie wiadomo, tak naprawdę, kiedy puszczony będzie tamtędy ruch, a radomianie muszą tkwić w korkach.

Kolejną obietnicę, wydzielenie Warszawy z województwa mazowieckiego, pan prezes Kaczyński teraz powtarza, będąc w Siedlcach. Nie może być tak, żeby co cztery lata, ten sam pomysł przedstawiał jako aktualną obietnicę.

Przypomnijmy, że wydzielenie statystyczne nastąpiło już na przełomie 2014-2015 r. i ten podział służy do pozyskiwania środków europejskich. I przypomnijmy również, że perspektywa 2021, której kwoty są obecnie negocjowane w UE, będzie już według tego podziału realizowana. Dzięki temu nasza i pozostałe części Mazowsza, mogą zyskać więcej środków, i jeszcze trafić do programu Polska Wschodnia, skąd też możemy zyskać kolejne środki na rozwój.

I jeszcze piąty punkt z kontraktu PiS dla Radomia - nowy oddział onkologii. To miały być bunkry na Józefowie, do radioterapii. Tego nie ma, nie zapowiada się, żeby było. Jest wręcz przeciwnie, służba zdrowia leży rozłożona na łopatki, a pacjenci cierpią. Tyle zostało z kontraktu PiS dla Radomia. Nie został zrealizowany.

Jednak w sondażach to PiS ma najlepsze wyniki. Jak pani zamierza wykorzystać ostatnie dni kampanii?

Praca, praca, praca. Lokalnie sondaże różnie wskazują. Na przykład w naszym przypadku, w okręgu nr 17 dają nam od jednego, do trzech mandatów. Ale powiem szczerze, że nie przykładam do tych sondaży wielkiej wagi. Wiem, że mam pracować, wiem, że mam zobowiązania wobec mieszkańców Radomia, regionu, okręgu nr 17 i tak też robię, nie patrząc na sondaże.

Rozmawiam z ludźmi każdego dnia, w międzyczasie wypełniam też obowiązki poselskie, bo wyborcy wciąż przychodzą do mojego biura ze swoimi problemami. Staram się im pomagać. Tak więc: praca, praca i jeszcze raz praca.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych